„Zasmakuj w Sosnowcu”
Festiwal kulinarny odbył się na wydziale Nauk o ziemi Uniwersytetu Śląskiego w Sosnowcu. Jak na pierwszą edycje organizatorzy ogarnęli sprawę, choć moim zdaniem pojawiło się tam za dużo ludzi, których celem ewidentnie nie było nabycie wiedzy, czy umiejętności kulinarnych…, ale najedzenie się, przez co stworzyli oni dość duże zamieszanie. Wiem, że bezpłatne bilety były pewnym „trikiem marketingowym”, ale w moim odczuciu, popsuły jednak trochę atmosferę festiwalu.
Na pierwszym piętrze znaleźć można było dwie strefy. Expo gdzie poprzez swoje potrawy reklamowały się różnego rodzaju restauracje, ciastkarnie, piekarnie czy puby. Można było tutaj posmakować, naprawdę wiele różnych dań: zaczynając od sushi, a kończąc na fontannie z czekoladą. Mój wzrok i tak najbardziej przyciągnęły przepiękne muffiny, torty czy ciasta. Na tym samym piętrze znajdowała się także strefa Speakers, w której odbywały się wykłady m.in. o zdrowym odżywaniu (dla laika zapewne bardzo interesujący, podobnie zresztą jak wykład o ewolucji), pokaz carvingu trochę krótki (ale kucharz sam przyznał, że dość krótko się tym interesuje i głownie hobbystycznie), kuchni molekularnej, pokaz barmański, piwowarstwa. Kuchnia molekularna naprawdę bardzo widowiskowa, zresztą podobnie jak pokaz barmański…
Na drugim piętrze znajdowała się strefa Chilloutu, gdzie można było sobie odpocząć, napić się czegoś „mocniejszego” czy posmakować prawdziwej włoskiej pizzy. Niestety jak już wspomniałem na początku z powodu darmowego biletu stała się ona towarem dla „wybranych”…
Ostatnią strefą była strefa Makers gdzie odbywały się różnego rodzaju warsztaty m.in.: fotografii kulinarnej, zdobienie cupcake'ów, podstawowy warsztat winiarski. Niestety były one płatne, a liczba miejsc ograniczona, przez co nie zdążyłem na żadne z nich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz